Jego odpowiedź na pewno Tobie pomoże. 2. Załóżmy, że pies jest bezpański i potrzebuje pomocy. Jeśli naprawdę chcesz mu pomóc, powinieneś w miarę możliwości go złapać i uniemożliwić ucieczkę. Sprawdź czy ma obrożę, jeśli tak, to czy jest na niej adresownik. Jeśli tak - zadzwoń po prostu do właścicieli.
Mój Kenzuś bardzo dobrze zniósł pierwsze (przy mnie) odrobaczanie. Wet podała pastę. Gdy przyszedł termin kolejnego, ja miałam podać tą samą pastę i niestety maluszek zaraz ją zwymiotował. Następnego dnia, to samo (też po podaniu). Wet powiedziała, że piesek nadal nie jest odrobaczony, więc wydała nam (już nieodpłatnie
6 sposobów na skaczącego psa. 1. Malutkie przekupstwo. Wchodzisz, pies do Ciebie biegnie. Jego uszy i język falują, ekscytacja, radość, sprint…. już zaraz…. TERAZ! Rozsypuj te smakołyki na podłogę. Fafik zajmie się jedzeniem pyszności, a ty w spokoju zdejmiesz kurtkę i buty.
M7jD5N. Recommended Posts Share Moja 10 tygodniowa sunia zaczęła jeść własne odchody. Wychodzę z nią na spacery co dwie nieraz półtorej godziny i w ciągu dnia jest ok, w domu nie zrobi na dworze nie je. Ostatni spacer ma ok 23 a pierwszy ok 6 i problem pojawia się w nocy, przeważnie co drugą lub co trzecią noc nie wyrabia po prostu i zrobi w pokoju w którym jest zamknięta ze mną na noc. Robi w wyznaczonym przez siebie miejscu gdzie są wyłożone gazety lub ręczniki kuchenne. Bibi nie sygnalizuje jeszcze, że jej się chce i przeważnie jak się już budzę w nocy to widzę nieraz już tylko ślad na papierze po kupie. A i tak samo jest jak nieraz ją muszę samą zostawić na dłużej i o ile samotność znosi dobrze, to kupę jak zrobi zawsze się dobiera do niej. Jest to frustrujące i nie wiem jak ją tego oduczyć gdy nie mogę natychmiast zareagować. A i tak nie wiem jak bym zareagował, po prostu szybko sprzątnął, żeby się do tego nie dobrała. Nigdy nie karałem jej za to że robiła w domu więc na pewno to nie jest ze strachu. Może chce posprzątać po sobie czy co, ktoś może coś doradzić? Quote Link to comment Share on other sites Share Zjadanie kup to nic nowego wśród psów, głównie małych. Czasami wynika to z ciekawości, czasami winna jest flora bakteryjna, czasami nuda. Miałam podobny problem u nieco starszego szczeniaka i wet polecił mi żwacze wołowe. Pomogły, pies nadal je systematycznie zjada. Ale Twoja sunia jest jeszcze za mała. Na Twoim miejscu zrobiłabym rzecz najprostszą - budzik na 2 lub 3 i wyjście nocne na kupę. Wyeliminujesz sam na sam ze "smakołykiem". Edit: A czym ją karmisz? Quote Link to comment Share on other sites Share Właśnie, to jest brak flory bakteryjnej bo szczeniak jej jeszcze nie ma i w ten sposób sobie uzupełnia. Spróbuj kupić wołowe mięso, potrzymaj dwa dni w lodówce i dawaj jej po trochu, powinno jej przejść. U mnie pomoglo a poradziła mi to znajoma mówiąc - zrób jej smierdziela czyli mięso z zapaszkiem. Bo moja szczeniara też próbowała zjadać kupy, co gorsze ludzkie na spacerach. Quote Link to comment Share on other sites Share 9 minut temu, dwbem napisał: zrób jej smierdziela czyli mięso z zapaszkiem :))))) No właśnie! Żwacze też niezwykle "pięknie" pachną! Mój pies chętnie zjadał kocie i końskie kupy. Jeszcze od kuwety jestem w stanie go skutecznie odizolować, ale końskie rarytasy niestety czasami spożywa. Dla psa zawierają one dużo substancji mineralnych i wysoką zawartość magnezu oraz pewne rodzaje bakterii. No, ale to nic miłego i bezpiecznego. Znacznie ograniczyłam zainteresowanie odchodami, ale niestety zdarza się... Quote Link to comment Share on other sites Author Share Najgorsze jest to, że już robi normalne kupy ale gdy się do takiej dobierze to kolejne są już jak wisła ;) no chyba tak będę robić, że w nocy na jakąś 3 budzik i spacer, spróbuję też małe porcje żwaczy nawet jak ma po nich mieć biegunkę to lepiej od nich niż od swojej kupy. Dziękuję za odpowiedzi. Edit. Karmie ją Brit Puppies Edit2. A jeżeli to o florę bakteryjną chodzi to można dać np łyżkę kefiru? Bo na ludzi to działa. Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Spis treści:1. Dlaczego pies ucieka?2. Komu zgłosić zaginięcie psa?3. Jakie kroki jeszcze podjąć?4. Jak zminimalizować ryzyko zaginięcia psa? Wielu opiekunów psów drży przed takim momentem: świadomość, że Twój ukochany pupil jest sam, zagubiony gdzieś w świecie pełnym niebezpieczeństw, aut, innych psów czy ludzi potrafi być paraliżująca. Ale nie daj się ogarnąć lękom, ponieważ w takiej sytuacji nie ma czasu do stracenia. Trzeba działać jak najszybciej, aby zwiększyć szanse na odnalezienie zwierzęcia! Dlaczego pies ucieka? Ucieczka może przytrafić się nawet bardzo dobrze ułożonym psom. Pamiętajmy, że wiele ras ma bardzo silny instynkt łowiecki, który może okazać się ważniejszy niż przywoływanie przez właściciela. Nie wiele trzeba, by np. spuszczony ze smyczy w lesie pies rzucił się w pogoń za zającem i już nie wrócił. Drugą przyczyną może być też strach, pies może się rzucić do ucieczki w obawie przed czymś i zdezorientowany nie umieć wrócić. Często niestety takie rzeczy zdarzają się także przez niedopatrzenie opiekuna. Jeśli mamy dom z ogrodem i nasz pies jest często wypuszczany na dwór, zawsze należy upewnić się, że brama czy furtka są zamknięte, a płot oddzielający nas od ulicy czy sąsiada nie jest gdzieś przerwany czy podkopany. Szczególnie młody, jeszcze nie aż tak przywiązany do opiekuna pies może skorzystać z okazji, aby zwiedzić trochę świata. Mimo największych starań właściciela, często nie jesteśmy w stanie zapobiec takiej sytuacji, jak ucieczka czy zagubienie się psa. Dlatego dobrze wiedzieć, jak się zachować, gdy to się przytrafi. Komu zgłosić zaginięcie psa? Bardzo istotne będzie poinformowanie o zaginięciu Twojego pupila straży miejskiej, lecznic weterynaryjnych oraz schronisk w najbliższej okolicy. Pamiętaj, aby podać wszelkie niezbędne dane o psie: opis wyglądu (najlepiej ze zdjęciem), miejsce zaginięcia oraz dane kontaktowe do siebie. Listę schronisk, które należy zawiadomić, znajdziesz na stronie internetowej swojej gminy lub gminnego Wydziału Ochrony Środowiska. Warto także zgłosić zagubienie się psa na policji. Jakie kroki jeszcze podjąć? Poinformuj sąsiadów oraz znajomych psiarzy z okolicy o Twojej zgubie. Poproś, by na spacerach zwracali szczególną uwagę na otoczenie i wypatrywali Twojego pupila. Wydrukuj także ogłoszenia i rozwieś je po okolicy: na słupach, drzewach, w sklepach, w swoim bloku, w parku, do którego często chodzicie, w okolicach bliskich miejscu zagubienia. W ogłoszeniu koniecznie umieść zdjęcie swojego psiaka (najlepiej kolorowe), jego imię, wagę, opis wyglądu, cechy szczególne, kolor obroży, szelek, a nawet takie informacje jak to, że pies miał na sobie w chwili zaginięcia np. obrożę przeciw kleszczom. Oczywiście pamiętaj o załączeniu swoich danych kontaktowych. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, warto wspomnieć o nagrodzie za pomoc w odnalezieniu psa. Jeśli Twój pies był zaczipowany i zarejestrowany w bazie zwierząt, upewnij się że Twoje dane w bazie są aktualne. Dane z czipa mogą zostać odczytane przez lecznice weterynaryjne, schroniska i straż miejską. Jeśli nie zarejestrowałeś czipa swojego psa, możesz to w każdej chwili nadrobić za drobną opłatą, np. w bazie zwierząt Safe Animal W serwisie tym znajdziesz formularz, który po wypełnieniu będzie opublikowany na stronie bazy oraz w portalach społecznościowych. Polecamy także przejrzeć bazę znalezionych zwierząt na stronie, a nuż Twój pies już tam figuruje. Gdzie jeszcze możesz poszukiwać swojego psa lub postawić świat na nogi, by go szukał? Internet i portale społecznościowe to Twoja wielka szansa na odnalezienie psa! Przeszukaj profile publiczne – takie, jak profil miasta czy określonego rejonu w mieście i grupy w mediach społecznościowych, np. grupy zrzeszające mieszańców danej dzielnicy, miasteczka, grupy miłośników zwierząt, itp. Ktoś mógł znaleźć Twojego psa i umieścić tam informacje. Warto też samemu umieścić na takich grupach ogłoszenie – analogiczne do opisanego wyżej ogłoszenia drukowanego, czyli zawierające kompleksowe informacje o psie i Twoje dane kontaktowe. Jeśli Twój pupil to pies rasowy polecamy również przejrzeć serwisy ogłoszeniowe typu OLX czy Allegro. Nie możemy niestety wykluczyć opcji, że pies nie tyle zaginął, ile został skradziony, np. sprzed sklepu. Jak zminimalizować ryzyko zaginięcia psa? Aby zabezpieczyć się zawczasu przed zagubieniem się pupila i oszczędzić sobie stresu, warto wszczepić psu czip. Pamiętaj, że samo zaczipowanie nie wystarczy, należy także zarejestrować psa w bazie zwierząt, wraz z własnymi danymi kontaktowymi. Możesz także założyć psu tzw. adresówkę z danymi kontaktowymi lub tracker GPS. Jeśli akcesoria, jakich używasz do wyprowadzania psa – obroża, szelki czy smycz, noszą już znaki czasu i tu się coś nie dopina, a tam się przetarło, lepiej je wymienić na sprawnie funkcjonujące i poprawnie spełniające swoją funkcję. Mamy nadzieję, że nasze wskazówki pomogą Wam w szybkiej i skutecznej reakcji w przypadku zaginięcia psa, ale oczywiście życzymy, abyście nigdy nie musieli przeżywać traumy związanej z taka sytuacją. Jeśli jednak się przytrafi, działajcie szybko, a my trzymamy z całej siły kciuki za powodzenie poszukiwań!
Gdy twój pies jest na smyczy i podbiega do niego pobratymca puszczony luzem, twój podopieczny zapewne nie czuje się dobrze w tej sytuacji. Jest tego wiele powodów – na przykład starsze psy i szczeniaki mogą się czuć w takiej sytuacji przytłoczone, zmuszone do konfrontacji, której się obawiają. Nawet pewne siebie i przyjazne czworonogi czują nierówność sił i nie do końca wiedzą, jak wybrnąć z tej sytuacji. Zatem co zrobić, gdy atakuje nas pies? Jeśli ty trzymasz psa na smyczy, a inny zwierzak podbiega do was, to ty masz prawo ochronić swojego podopiecznego. Prawo jest po twojej stronie, bo ty sprawujesz kontrolę nad swym zwierzakiem, w przeciwieństwie do opiekuna tego drugiego czworonoga. Widzisz opiekuna podbiegającego do was psa? Nie wahaj się poprosić go, by zabrał swojego pupila. Mimo zapewnień „on tylko chce się bawić”, postaraj się doprowadzić do takiej sytuacji, w której poczujesz się bezpiecznie. Jeśli podbiegający pies nie wzbudza twojego zaufania, nie daj się zbyć innemu opiekunowi. Pamiętaj, że to ty masz w takiej sytuacji rację. Co zrobić, gdy atakuje nas pies? Jeżeli nie widzisz opiekuna podbiegającego psa, musisz tak zadziałać, by żaden z psów nie zaatakował drugiego. Daj psu zadanie Gdy zajmie się czymś, jest szansa, że jego uwaga nie skupi się na podbiegającym zwierzaku. Wydaj na przykład komendę „siad” i za dobre jej wykonanie sypnij na ziemię garść przysmaków. Twój zwierzak zajmie się zjadaniem nagród, a widok psa węszącego ziemię to dla pobratymca sygnał, że twój pies jest spokojny. Możesz też zrobić odwrotnie – garść przysmaków rzuć w kierunku podbiegającego psa. Gdy ten zajmie się smakołykami, ty masz czas na oddalenie się ze swoim pupilem. Zaskocz obcego psa Nie chodzi oczywiście o to, by śmiertelnie go przestraszyć, aby by na chwilę wprawić go w osłupienie, które pozwoli ci bezpiecznie się oddalić. Stań między twoim psem a tym drugim z szeroko rozstawionymi nogami, wyciągnij rękę z gestem „stop!” i zdecydowanym głosem powiedz stój. Twoja pewna siebie postawa zapewne zatrzyma niejednego psa, który szybko się zorientuje, kto tu rządzi. Gdy często spotykasz nieznajome psy, których się obawiasz, noś ze sobą parasol i gdy pies podchodzi blisko, gwałtownie otwieraj parasol w jego stronę. Parasol stanowi też ochronę fizyczną. Nie mówiąc już o tym, że można namalować na nim wielkie oczy, co jeszcze bardziej odstraszy niechcianych towarzyszy spaceru. Zabierz psa w inne miejsce Jeśli masz małego psa, wzięcie go na ręce wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale wcale takiej nie jest. Gdy atakuje was duży zwierzak, ty z psem na rękach stajesz się także celem ataku. Lepiej wtedy szybko rozejrzeć się dookoła i ocenić, czy w zasięgu wzroku nie ma bezpiecznego miejsca dla twojego malca. Może to być kosz na śmieci lub ogrodzona posesja, a nawet dach zaparkowanego obok samochodu. Dopóki obcy pies się nie oddali, twój pupil będzie bezpieczny. Natomiast jeśli jesteś opiekunem większego zwierzaka, rozważ, czy nie warto puścić smyczy – wtedy pupil może poratować się ucieczką lub sam zacznie się bronić. Nie ma oczywiście metody, która w 100 proc. ochroni ciebie i twojego psa, ale zawsze trzeba próbować. Jeśli w takich sytuacjach będziesz podejmować różne działania, z czasem twój pies zorientuje się, że może na ciebie liczyć – dzięki temu zwiększysz jego zaufanie do siebie, a także sprawisz, że sam nie będzie ruszał do ataku, bo obrońcę ma… w tobie. Teraz już wiemy, co zrobić, gdy atakuje nas pies. A może masz jeszcze inne sposoby na obronienie się przed atakującym czworonogiem?
Zdrowie oznacza coś innego dla każdego zwierzęcia Oferujemy odpowiednie żywienie, które pomaga kotom i psom wieść zdrowsze życie. Zdrowie zwierząt towarzyszących podczas pandemii koronawirusa Wszyscy chcemy najlepszej ochrony zdrowia dla siebie, członków naszych rodzin oraz naszych zwierząt. W tych wyjątkowych okolicznościach, niezwykle ważne staje się więc znajomość oraz przestrzeganie dobrych praktyk ochrony zdrowia. Dowiedz się więcej Zdrowie jest delikatne Pierwszy rok ma kluczowe znaczenie dla zdrowia oraz rozwoju szczeniąt i kociąt. Żywienie na tym etapie wpłynie na ich zdrowie przez całe życie. Poznaj rasy Każda rasa jest wyjątkowa, podobnie jak jej wymagania zdrowotne. Uzyskaj porady i informacje na temat wybranej przez Ciebie rasy oraz dedykowanego dla niej żywienia. Naukowe podstawy zdrowego żywienia Opracowujemy precyzyjne receptury, pokrywające w pełni potrzeby pokarmowe danego zwierzęcia, które dzięki temu może się cieszyć możliwie najlepszym zdrowiem. Wykorzystujemy całą naszą wiedzę i z pasją angażujemy się w zapewnienie każdemu psu i kotu możliwie najlepszego żywienia. Więcej informacji Zdrowie to nasza pasja Firmę Royal Canin założył w 1968 roku lekarz weterynarii. Jego wizją była poprawa stanu zdrowia psów i kotów dzięki właściwemu żywieniu. Ta wizja nadal przyświeca jego następcom. O firmie Royal Canin